Wypalenie zawodowe przestaje być jednostkowym problemem – dziś staje się realnym zagrożeniem dla wielu liderów i liderek. Niesie za sobą zmęczenie, utratę sensu, cynizm, a nawet depresję. To cichy przeciwnik, który nie zawsze przychodzi gwałtownie. Często rozgaszcza się powoli – pod płaszczykiem odpowiedzialności, pasji i zaangażowania.
Coraz częściej dotyka menedżerek i menedżerów, którzy w codziennym zarządzaniu odpowiadają za wyniki firm, kulturę organizacyjną i morale pracowników. To oni muszą znaleźć balans pomiędzy wysokimi wymaganiami biznesowymi a troską o swoich ludzi. W tej grze łatwo zapomnieć o sobie – o swoich granicach, potrzebach i wewnętrznym ogniu.
Wielu liderów, choć na zewnątrz wydaje się pełnych energii i motywacji, od środka powoli się wypala. Ich pasja, która kiedyś napędzała do działania, zaczyna gasnąć, a oni stają się coraz bardziej wypaleni i cyniczni. Co wtedy, gdy ogień pasji, który napędzał do bycia liderem, zaczyna wygasać? Warto zapytać, jak dobrze zarządzać tym płomieniem, żeby nie stał się on destrukcyjnym ogniem wypalenia.
Co mówią liczby? – statystyki o wypaleniu zawodowym wśród liderów
Zgodnie z międzynarodowym raportem Gallupa z 2023 roku, aż 70% liderów przyznaje się do odczuwania symptomów wypalenia zawodowego, co oznacza ogromną skalę problemu. Z kolei badania Deloitte pokazują, że 56% liderów rozważało rezygnację z pracy w wyniku wypalenia. W Polsce, mimo trochę mniejszej świadomości czym jest wypalenie zawodowe, aż 29% polskich specjalistów i menedżerów deklaruje odczuwanie tych symptomów (Hays Polska, 2024), a ponad 80% jest wypaleniem zagrożona (Mercer, 2024).
Wypalenie liderów wzrosło szczególnie po pandemii COVID-19. Zmiany w sposobie pracy (w tym praca zdalna i hybrydowa), presja do szybkich decyzji oraz trudności w zarządzaniu zespołami na odległość wywarły ogromny wpływ na samopoczucie liderów.
>> Czytaj pełen artykuł w portalu Law Business Quality – Magazyn ludzi sukcesu
